O fotowoltaice znów zrobiło się głośno. Wszystko za sprawą zmian, jakie mają być wprowadzone wraz z początkiem 2022 roku. To, co najbardziej martwi i stresuje osoby, które rozważają inwestycje w panele fotowoltaiczne, a już wiedzą, że „nie wyrobią” się do końca roku to fakt, iż już wkrótce diametralnie zmieni się sposób rozliczania nadwyżek prądu wyprodukowanego przez instalację. O co chodzi dokładnie? Czy fotowoltaika nadal będzie opłacalna?
Fotowoltaika 2022 – co się zmieni?
Obecnie właściciele instalacji fotowoltaicznej mogą nadmiar wytwarzanej energii elektrycznej przekazywać do sieci elektroenergetycznej na podstawie podpisanej umowy z określonym zakładem energetycznym. Zmagazynowany „prąd” prosumenci mogą odebrać na dwa sposoby. W przypadku rozwiązań powyżej 10 kWp odebrać można 70% zmagazynowanej energii, a w przypadku małych sieci o mocy do 10 kWp do „zwrotu” jest 80% nadwyżki. Nie ma się co oszukiwać, to właśnie opusty sprawiały, że ostatnimi czasy popularność paneli fotowoltaicznych rosła.
Od tego dnia właścicieli paneli, których instalacje „ruszą” z początkiem roku, zacznie obowiązywać nowa zasada obrotu energią słoneczną. Sprzedaż będzie odbywać się po cenach hurtowych (obliczanych na podstawie danych z poprzedniego kwartału), a kupno nocą, czy też w pochmurne dni po cenach detalicznych, czyli uwzględniającej opłaty operatora. To, co najbardziej w tej sytuacji nurtuje wszystkich właścicieli, którzy przeprowadzą montaż instalacji fotowoltaicznej do końca roku to odpowiedź na pytanie, jak zmiany w rozliczaniu energii słonecznej wpłyną na ich portfele. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, prosumenci ci będą mogli przez okres 15 lat „odbierać” swoje nadwyżki, przez 15 lat od dnia uruchomienia instalacji.
Pozytywne zmiany w programie „Mój Prąd” 4.0
Korzystając z dotacji na zakup i montaż fotowoltaiki w programie „Mój Prąd’ 4.0, dodatkowo prawdopodobnie będzie można starać się o środki na zakup przydomowych magazynów energii. Dzięki autokonsumpcji energii sieci niskiego napięcia nie będą przeciążane, tak, jak to ma miejsce obecnie, gdy liczba prosumentów rośnie niemal z godziny na godzinę”. Mowa tu o środkach finansowych na magazyny ciepła, chłodu, ładowarki do samochodów elektrycznych, a także system zarządzania prądem w domu, bądź w mieszkaniu.
Dzięki magazynom prądu właściciele instalacji otrzymają możliwość przechowywania energii, by wykorzystać go w dowolnie obranym przez siebie momencie. Według informacji wstępnych z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, zapowiedzi wiceministra klimatu i środowiska Ireneusza Zyski, będzie można dostać środki na ich uruchomienie w wysokości od ¼ ceny magazynu do 50%, całości poniesionych kosztów na budowę systemu przechowywania energii.
Co zrobić, by być prosumentem na dotychczasowych zasadach?
Złemu obrotowi sprawy można jednak próbować przeciwdziałać. Na nowych zasadach bowiem będą rozliczane wyłącznie te instalacje, które zaczną funkcjonować po 1 kwietnia 2022 roku. Osoby, które rozpoczną proces przyłączenia paneli słonecznych przed tą datą, zostaną w systemie opustów przez 15 lat (nie dłużej niż do 31 grudnia 2035 roku).
Nadal nie jest za późno by starać się o dotację na fotowoltaikę, choć spora ich część jest już „na wykończeniu”. Spośród dostępnych programów największą popularnością cieszą się: „Mój Prąd” (w tym roku program został zakończony, uruchomienie edycji 4.0, planowane jest na I kwartał 2022 roku), „Czyste powietrze”, „Agroenergia” oraz Regionalne Programy Operacyjne, ulga termomodernizacyjna, inwestycyjna na fotowoltaikę dla rolników, czy też program Gwarancja Biznesmax, a w przypadku firm Energia Plus.